Istnieje wiele rodzajów chorób cywilizacyjnych, ale dwa główne to choroby demograficzne i zanieczyszczenia. Pierwszym rodzajem choroby cywilizacyjnej jest przeludnienie. Dzieje się tak, gdy w określonym obszarze lub kraju jest zbyt wiele osób. Populacja Ziemi rośnie w zastraszającym tempie, co oznacza, że w przyszłości będzie więcej ludzi do wyżywienia i utrzymania.
Drugim rodzajem choroby cywilizacyjnej są zanieczyszczenia. Zanieczyszczenia mogą pochodzić z wielu różnych źródeł, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę – wytwarzają szkodliwe toksyny, które wpływają na środowisko i zdrowie ludzi.
Choroby można podzielić ogólnie na trzy kategorie:
– Choroby zakaźne – choroby przenoszone z jednej osoby na drugą,
– Choroby niezakaźne – choroby wywołane czynnikami innymi niż infekcje (np. nowotwory),
– Choroba środowiskowa- choroba wywołana przez środowisko (np. zanieczyszczenie powietrza).
Czym jest choroba cywilizacyjna?
Choroby cywilizacyjne to te, które stały się możliwe dzięki powstaniu i rozwojowi cywilizacji.
Termin ten został po raz pierwszy ukuty przez Jareda Diamonda w jego książce „Guns, Germs and Steel: The Fates of Human Societies”. Diament definiuje choroby cywilizacyjne jako te, które stały się możliwe dzięki powstaniu i rozwojowi cywilizacji. Należą do nich choroby zakaźne, takie jak ospa, gruźlica, malaria, grypa i AIDS; choroby przewlekłe, takie jak choroba serca i cukrzyca; oraz niezakaźne, ale wyniszczające stany, takie jak jadłowstręt psychiczny. Diamond twierdzi, że te dolegliwości nie są spowodowane żadną konkretną biologiczną lub genetyczną wadą człowieka, ale są wynikiem stresu wywołanego przez współczesne życie.
Jakie są ekonomiczne koszty chorób cywilizacyjnych dla współczesnego społeczeństwa?
Koszty ekonomiczne chorób cywilizacyjnych dla współczesnego społeczeństwa są ogromne. W rzeczywistości Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co dziesiąta osoba zostanie dotknięta chorobą cywilizacyjną w swoim życiu.
Choroba cywilizacyjna to każda choroba odporna na antybiotyki i inne metody leczenia. Jest to poważny problem, ponieważ leki, które musimy zwalczać te choroby, stają się coraz mniej skuteczne. Leki te mogą być również drogie i trudno dostępne dla pacjentów.
Na przykład szacuje się, że gruźlica lekooporna będzie kosztować 32 miliardy dolarów rocznie do 2050 roku, jeśli nie zostaną podjęte żadne działania.
Czy inwestycje w badania nad chorobami cywilizacyjnymi wystarczą w obliczu globalizacji chorób?
Choć musimy więcej inwestować, to należy również wziąć pod uwagę, że jest to problem globalny, a nie tylko krajowy. Globalizacja przyniosła światu wiele korzyści, ale miała też pewne negatywne konsekwencje. Jedną z takich konsekwencji jest zwiększenie tempa globalizacji chorób. Oznacza to, że istnieje więcej możliwości rozprzestrzeniania się chorób z jednego kraju do drugiego i przekształcenia się w epidemię.
Według mnie to przetworzona żywność i słodzone napoje, które zyskują popularność tylko dzięki marketingowi.